Rozdział 44
"Ratuj mnie! - part 2"
- Na pewno ? - dopytywał się Kendall
- Tak !
- Dobra masz, tylko bądź miła.
- Jak zawsze.
- Zobaczymy
- Grace ja cię bardzo przepraszam... - ciągnął Radek - ja musiałem to powiedzieć.
- No jasne i na co teraz liczysz ?
- Proszę pomóżcie
- hahaha - zaśmiała się sarkastycznie - Nie ma mowy.
- Oni was pokonają ! Zgładzą. Idą po was.
- No jasne to pewnie pułapka żebyśmy cię uratowali a wtedy oni nas złapią
- Proszę to nie jest pułapka. Uwież mi zaufaj mi !
- Nie zaufam ci. A po za tym nie mamy naszych mocy, więc pa - powiedziała po czym oddała telefon Kendallowi
Po dość długiej chwili ciszy odezwał się Eddie:
- To co robimy ?
- Bez naszych mocy nic nie zdziałamy - odezwała się zmartwiona tym faktem Miranda
- A ja wiem... Musimy wykonać zadanie ! - powiedziała Grace
- Dobra, czyli wracamy do szkoły. - powiedział Eddie
- I to już - krzyknęła stojąca już przy drzwiach Selena
- Czyli idziemy. Masz naszyjnik ?
- Tak.
*_* Oczami Seleny *_*
Kolejny raz musieliśmy przejść po tej 'pajęczynie'. Mam nadzieję, że teraz się uda i odzyskamy nasze moce. Staliśmy już przed naszym zadaniem.
Pierwsza zaczęłam pokonywać 'pajęczynę', za mną Kendall. 'Źródło białej magii to naszyjnik, a jeśli on ma za małą moc' - rozmyślałam.
Dobra koniec. Muszę się skupić na wykonaniu zadania. Uff.. nareszcie koniec.
- Wkładaj ten naszyjnik - pospieszał mnie Kendall
- No dobra, już.
Włożyłam go i nic się nie działo.
- To za mało mocy ma ! - krzyknęłam do SIBUNY
- A więc czas na mnie - powiedziała Miranda po czym zaczęła pokonywać 'pajęczynę'
- Ale ty nie... nie szkoliłam cię. Uważaj !
- Pamiętasz, to nie kąsa - zaśmiała się
________________
I jest kolejny. Uff.. jak gorąco. Komentujcie pliss
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz