niedziela, 29 września 2013

Rozdział 64

Rozdział 64
"-Wiecznie jakiś problem..."

*_* Oczami Seleny *_*


- Co ty robisz ? - darłam się na niego( Eddiego). Kendall już doleciał do nas po czym poprawił Eddiemu; tym razem chłopakowi lała się krew z nosa...
- Kendall ! - krzyknęłam
- Co ?! - ten się oburzył
- Nic - powiedziałam smutno
Tymczasem Eddie się wstał trzymając się tym samym na nos.
- Sorry, stary - powiedział do Kendall
- Tutaj 'zwykłe' sorry nic nie da - powiedział po czym zaprowadził mnie do domu. Eddie został tam sam.
Wchodząc do kuchni widziałam zapłakaną Grace... Podeszłam do niej.
- Przepraszam... - powiedziałam cicho
- Nie masz za co... Wszystko widziałam.... - opowiedziała równie cicho po czym wstała i poszła do siebie do pokoju. Ja nalałam sobie napoju do szklanki. W tym samym czasie Kendall siedział nie ruchomo prze blacie w kuchni wpatrując się w ścianę. Ja byłam oparta o blat po drugiej stronie. W pewnym momencie Eddie wszedł do domu... Od razu poszedł do łazienki po czym do siebie do pokoju. Wiedziałam, że jutrzejszy dzień da nam porządnie w kość. Każdy na każdego obrażony... Tragedia... Właśnie skończył pić sok; odstawiłam do zmywarki szklankę. I stałam tak jeszcze chwilę obserwując Kendall, który jakby zamarł. 
- Kendall ... - zaczęłam nie pewnie 
- Tak ? - opowiedział zwyczajnie
- Ehm.. Już nic - zrezygnowałam z dalszej rozmowy
- Aha. - powiedział po czym wrócił do swojego 'zadania'.
- Masz zamiar długo się jeszcze wpatrywać w dal ?
- Co ? Nie ! Dlaczego pytasz ? - zapytał i popatrzył na mnie
- No... bo... w końcu się 'wyłączysz', a ja tego nie chce - powiedziałam dość szybko 
- Spokojnie... - wstał i szedł w moją stronę - Spokojnie...
- Jest już późno chyba pójdę spać. Za dużo przeżyć jak na jeden dzień.
- A wszystko ok ? - zapytał opiekuńczo
- Z czym ?
- No z .... ty.... no ... pocałunkiem ?
- Aaaa... to - zamilkłam - ... jestem ... lekko ... wkurzona na niego ...
- Za pocałowanie ciebie czy za to że znowu zranił Grace ?
- I to i to. - uśmiechnął się
- A na mnie się nie gniewasz ?
- A niby za co ?!
- Za moją reakcje.
- Nie, należało mu się - uśmiechnął się a ja powędrowałam na górę. Długo rozmyślałam leżąc na łóżku o dzisiejszym dniu. Trzeba będzie znaleźć Mirandę, ogarnąć Grace i sprowadzić na ziemie Eddiego. Dlaczego wszystko na mojej głowie ?! Selena tamto, Selena to... Jeszcze moja ciotka ! Boże zapomniałam. Muszę jutro ją odwiedzić. Za dużo jak na mnie. I z tymi myślami usnęłam...


sobota, 28 września 2013

Rozdział 63 - part 2

Oto dodaje nowy rozdział. Uwaga, w tym rozdziale dużo akcji i niespodziewanych zwrotów akcji. Rozdział jest cały pisany oczami Grace ! 
_____________________________________


Rozdział 63
''Wyczucie czasu. Odchodzę ! - part 2"



         Przez długi czas leżałam nie ruchomo. Coś mnie przygniatało... To było bardzo ciężkie. Nie mogłam poruszyć jaką kolwiek częścią ciała. Ledwo co oddychałam. Nic nie słyszałam. Czułam, że już nie mam siły, aby oddychać... Nagle usłyszałam głos... Tak... To na pewno był głos Kendalla. Ale co on tu robi, po chwili doszedł do mnie kolejny głos tym razem nie Kendalla. Jakiejś dziewczyny... To była Selena, ale dlaczego ona tutaj jest ? I tyle zapamiętałam... Dlaczego tylko tyle ? Zemdlałam potem. Obudziłam się dopiero jak znajdowaliśmy się na placu za szkołą. Przez długi czas słyszałam tylko szmer; nic więcej. 
- Grace, wszystko okey ? - zapytał mnie nadal nie wyraźny głos któregoś  z chłopaków
- Tak, teraz tak. - odpowiedziałam nie pewnie.
- Dasz radę wstać ? - usłyszałam głos Kendalla
- Postaram się. - powiedziałam po czym próbowałam wstać. 
Nie czułam się na siłach aby wykonać ten ruch. Po kilku próbach udało się. Stałam bez pomocy innych. Nadal kręciło mi się w głowie.
- Musimy zrobić zebranie SIBUNY - nagle powiedziała milcząca dotąd Selena
- Okey, to dzisiaj w naszej bazie. Tak ? - opowiedziałam
- Tak. A teraz chodź musimy cię jakoś przetransportować do domu - zaśmiał się Eddie
- No tak. Bardzo śmieszne. Dam radę - powiedziałam całkiem poważnie.
Kendall i Selena pomagali mi w drodze do domu. Eddie i Miranda szli w tyłu i ciągle się o coś kłócili...
- Kiedy twoja magia w całości powróci ? - zarzucał jej Eddie
- Mówiłam ci że nie wiem.
- To się dowiedz. Inaczej byśmy już byli w domu...
- Ah... Tak ?! Tak zależy ci tylko na mojej magii w zespole SIBUNY ?
- Każdy ma tu jakieś moce... - ciągnął
- Staram się jak każdy, ale ty tego nie rozumiesz...
- Bo każdy tutaj pomaga...
- I chcesz powiedzieć, że ja tu teraz nie jestem potrzebna ?!
- Wiesz co, sam nie wiem - krzyczał
- To może lepiej będzie jak odejdę ?! Hmm..
- Może.
- Uspokoicie się wreszcie ?! - obróciłam się do nich mając już dosyć tej kłótni
- Nie, ja tu nie jestem potrzebna. Daliście mi to do zrozumienia. Odchodzę.
- Miranda, nie ! - krzyknęła Sel
- No ludzie, o co chodzi ?! - oburzył się Kendall
- Odchodzę, żegnajcie - powiedziała Miranda 
- Kendall zaprowadź Grace do domu. Ty - wskazała na Eddiego - zostajesz. - zaczęła Selena
- Ale co wy ? - odezwałam się
- Chodź, pomogę ci. - zaproponował mi Kend
- Jasne...
Weszliśmy do domu. Usiadłam na sofie. Kendall za to wpatrywał się w okno w Sel i Eddiego. Postanowiłam też popatrzeć.
- Długo już się kłócą ? - zapytałam 
- Trochę... - uśmiechnął się
Wyrażnie słyszałam co mówili:
- Coś ty zrobił ? Zdajesz sobie z tego sprawę ? - krzyczała na niego
- Zdaję i co ?
- I ty się pytasz co ?
- No co ?
- Wiesz, zadaje sobie jedno pytanie co się z tobą stało ? hmm..?
- Nic. O co ci chodzi ?
- O co mi chodzi ?! O co tobie chodzi ? Jak można z kimś takim jak ty wytrzymać ?
- No błagam cię, o ci do jasnej cholery chodzi ? - krzyczał
- O ciebie. O to że przez ciebie odeszła Miranda !
- Przez mnie ? O co ty nie powiesz ?
- Przez ciebie.
- Każdy w SIBUNIE musi coś robić  !
- Tak ? A ty co robisz ? - zapytała go z wyrzutem
- Ozyrion jestem.
- I masz chronić wybraną ?
- Tak.
- To dlaczego ją cały czas ranisz ? - poczułam jak mi płyną łzy po policzkach
- Ja ? Śmieszna jesteś.
- Ty.... ty jesteś drań ! Wiesz ile ona przez ciebie przecierpiała a teraz  Miranda... Niech wróci dawny Eddie
- Dawny Eddie... - zamyślił się po czym niespodziewanie... ... ... pocałował namiętnie Selenę. Teraz byłam coraz bardziej wkurzona, ale nie na Selenę ale na Eddiego. Łzy leciały już samowolnie po policzkach. Kendall wyleciał z domu jak rakieta. Selena w tym czasie walnęła Eddie z "liścia". 
- Co ty robisz ? - darła się na niego. Kendall już doleciał do nich po czym poprawił Eddiemu tym razem chłopakowi lała się krew z nosa...

Ciąg dalszy nastąpi...

niedziela, 22 września 2013

Rozdział 63



Rozdział 63

"Wyczucie czasu... - part 1"


*_* Oczami Seleny *_*

Nareszcie dojechaliśmy na miejsce. Szybko wysiadłam z 

samochodu. Lecz złapał mnie za rękę Kendall tym samym 

uniemożliwiając mi poruszanie się.

- Puść ! - krzyknęłam


- Nie. Jak tam chcesz wejść ?

- Po staremu... Poradzę sobie. Możesz nie iść - powiedziałam 

obojętnie

Poczułam jak powoli puszczał moją rękę.

*_* Oczami Kendalla *_*

Nie wiedziałem co teraz mam zrobić. Dziwnie się czułem. Stałem i 

patrzyłem się na Selenę, która to od chwili wypuszczenia biegła w 

stronę szkoły. Postanowiłem, że pobiegnę. Gdy już razem staliśmy 

przed salą biologiczną, zadzwonił dzwonek. 

Jest ! - pomyślałem. Na korytarzu zrobił się tłok, który 

wykorzystaliśmy. Po 10 minutach biliśmy już w korytarzach. 

Staliśmy przed naszą grą, ale nie było jej widać. Same głazy. 

Cisza.... Pustka.... Gdzie są nasi przyjaciele ?...

- Eddie ! - zacząłem wołać - Grace ! 

- Miranda ! - przyłączyła się Sel

- Gdzie jesteście ? - wołałem bezskutku

- Halo ! - darła się Selena 

- Tu ! - odezwał się Eddie

- No chłopie co wam się stało ? - zapytałem gdy znaleźliśmy 

dziewczyny.

- Dużo by tu mówić

________________

ten rozdział jest bardzo krótki jutro dodam kolejny dłuższy ♥

niedziela, 15 września 2013

Rozdział 62

Rozdział 62
"Kłamca ?!"

Następnego dnia...

*_* Oczami Kendalla *_*

Mam za zadanie pilnowanie Seleny, gdy reszta SIBUNY, schodzi zagrać w grę w korytarzach. Musieli to zrobić, a Selena by im nie pozwoliła. Jestem teraz w drodze do szpitala. Selena nie wróciła do domu z nami na noc. Cały czas siedzi obok łóżka Ciotki Ray. Jestem na miejscu... Teraz tylko powiedzieć Selenie, że wszystko jest okey.
- Cześć - powiedziałem wchodząc do sali
- Hej - odpowiedziała cicho
- Dobrze się czujesz ? - zapytałem
- Tak. Dobrze.
- Reszta odsypia ? - zapytała
- Tak, są strasznie zmęczeni - skłamałem
- Siadaj - pokazała mi krzesło - musimy pogadać
- Ok, o czym ? - zapytałem zdezorientowany
- Reszta SIBUNY jest tym wszystkim zmęczona tak jak ty. Więc mi tu nie rób dobrej miny do złej gry. Ja wiem, że ty też nasz już dosyć. Ciągle cie tylko wykorzystuje. Tak to wygląda z twojego punktu widzenia - powiedziała spkojnie a ja zamarłem

*_* Oczami Eddiego, w korytarzach *_*

- Dobra dziewczyny ! Damy radę, tak ? - zapytałem
- No jasne. Znamy zasady - powiedziała pełna optymizmu Miranda
- Tak - krzyknęła Grace
- Idziemy po polach z sokołem. - przypomniałem
- Pamiętamy - powiedziała z wyrzytem Grace
- Uspokójcie się ! - krzyknęła Mir
- Idziemy - dopowiedziałem 
Jak na razie wyszystko nam wychodziło byliśmy już pod koniec tej piekielnej gry. Mieliśmi już nadzieję, że to koniec... Wszystkiego. Koniec tunelu... Koniec problemów... Koniec zadań... Ostatni krok... stawiała Grace. Wszystko niby ok, ale po chwili wszystko zaczęło się walić na głowę. Uderzyło nas kilka ciężkich kawałków. Straciliśmy przytomność.

*_* Oczami Kendalla *_* 

Nie umiałem znaleźć słów, które byłyby właściwe w tej sytuacji. Milczałem... Patrzyła na mnie swoimi pięknymi oczami. "Przepraszam" - wyszeptała. Wziąłem ją za rękę; nadal brakowało mi słów. Przytulając ją powiedziałem:
- Nie masz za co przepraszać.
- Ależ mam Kendall... 
- Nie, proszę uspokój się. 
- Ja nie chciałam takiego życia...
- Jakiego ?
- Pełnego niepokoju, niepewności, niebezpieczeństwa...
- To wyróżnia nasze życie od życia innych... To taka nasza mała odmieność... Brak nudy. Brak codzienności. 
- Lecz nie jest to normalne życie.
- A co ci się tak zebrało, aby mieć normalne życie ? 
- Nie tak dawno, zrozumiałam sens życia. Chciałabym wyjechać, odpocząc.
- Ale się tak nie da. Masz za to nas przyjaciół.
- I za to wam dziękuje.
- Masz niezwyłe życie. Jesteś trenerką. Jesteś niezwykła i niepowtażalna. Znasz Wybraną, Oziriona, Ubrokena, Czarodzijkę i Senkharę oraz kilka wiedźmy i Megane.
- I z tego powinnam się cieszyć... Ja wiem, ale jednak...
- To że twoja ciotka jest w śpiączce to nie oznacza koniec świata. Ona jest wybraną nie podda się bez walki. 

*_* Oczami Seleny *_*

Kendall to potrafi pocieszyć w pozytywnym znaczeniu tego zdania. W pewnym momencie odsunęłam się od Kendalla. Dostałam wizję:
"Dużo pyłu. Dużo pękniętych kamieni. Osoby przygniecione gruzem. Zaraz to Eddie, Miranda i Grace. No co jest ?!"
Ocknęłam i się i wstałam z krzesła.
- Kendall ? Nie powiedziałeś mi o czymś ?
- Nie, a co ?
- Miałam wizje.
- Cholera ! - krzyknął
- Dlaczego oni tam poszli ?
- Musieli, Senkhara !
- Teraz jest z nimi źle, coś ich przygniata. Trzeba dzisiałać.
- Już jedziemy ! Przepraszam.
- Nie przepraszaj tylko ruszaj swój tyłek - krzyknęła

sobota, 14 września 2013

Info

Przepraszam, ale nie dodam rozdziału w najbliższym czasie - jestem chora. Postaram się dodać w poniedziałek 

sobota, 7 września 2013

News

Dzisiaj weekend ♥
Nareszcie odpoczynek od szkoły...
Czas na newsy z świata gwiazd...

Nowa płyta Katy Perry !
Od czasu premiery "Teenage Dreams"  minęły już 3 lata. Katy wzięła się do roboty i niedługo świat ujrzy jej nową płytę. Singiel "Roar", który zapowiada krążek "Prism", już jest najlepiej sprzedającym się utworem roku ! Na albumie znajdzie się także duet z jej chłopakiem, Johnem Mayerem. Premiera 22 października !


Płyta gwiazdki Disney'a
Po wielkim sukcesie w amerykańskiej edycji "Tańca z gwiazdami" Zendaya idzie jak burza. "Replay" pierwszy singiel z jej debiutanckiej płyty, zebrał pozytywne opinie internautów i krytyków. Na krążku w sumie znajdzie się 11 utworów. 
Premiera 17 września w USA. ;)
(gazeta twist)

Demi w "Glee" !
Piosenkarka podpisała kontrakt na 6 odcinków, ale jest szansa na to że będzie ich więcej. Lovato wcieli się w postać Dani, studentki, która zaprzyjaźni się z Rachel i Santaną. 
(gazeta twist)






Rozdział w poniedziałek. 
Przypominam o moim drugim blogu: http://big-time-rush-lost-in-love.blogspot.com/ (wejdźcie i komentujcie ♥)




piątek, 6 września 2013

Info

Rozdział 61 macie poniżej, jeśli ktoś jeszcze nie czytał ;p

Teraz takie krótkie info dotyczące bloga ;)


~ rozdziały będą pojawiać się co drugi dzień (czyli najprawdopodobniej: poniedziałek, środa i piątek lub poniedziałek, sobota i niedziela);


~ notki typu news będą pojawiać się w weekendy (jeśli akurat nie będzie nowego rozdziału);


~ komentujcie, plisss !


~ nadal szukam osoby chętnej do tworzenia bloga (pisanie newsów) 


~ rok szkolny = dużo pracy w szkole i mogę nie dotrzymywać terminów dodawania postów.


~ mam jeszcze jednego bloga; piszę tam opowiadanie o Big Time Rush: http://big-time-rush-lost-in-love.blogspot.com/ (wejdźcie !!!!!!!)



~ nasz e-mail: aleksomania@wp.pl







Rozdział 61

Rozdział 61
"Czas oczekiwań..."

*_* Oczami Senkhary *_*


Czekam już bardzo długo na wieści od wybranej i nic. Na prawdę coraz bardziej mnie to denerwuje, bo ile można. Wybrana powinna wywiązywać się ze swojej misji a nie tak jak ona. Ciekawie dlaczego to ona nią została. I mam nadzieję, że nie zna swojej poprzedniczki. Miałam jej dosyć, była zbyt cwana. Dobrze, że ta zrobi wszystko dla swojego chłopaka i przyjaciół. Co za ... no normalnie jakaś ładnie mówiąc kochana. Muszę jej przypomnieć o swojej misji...


*_* Oczami Seleny *_*


Kolejny dzień czekania, aż ciocia się obudzi. Coraz większe miałam wyrzuty sumienia... Mój stan psychiczny nie był zadowalający. Coraz bardziej odchodziłam od moich przyjaciół. Nie lubiłam towarzystwa nikogo innego od mojej ciociu i Kendall. Nie wiedziałam dlaczego właśnie Kendalla, może dlatego że jest i był dla mnie kimś więcej. Na razie jesteśmy przyjaciółmi. Dzisiaj mija już półtora miesiąca od wypadku. Z wielką nadzieją jedziemy do szpitala. W ciszy... Nie rozmawiamy jedynie co można wyczuć to dźwięk samochodu. Patrzyłam się przez szybę, do momentu w którym Kendall coś powiedział.

- Ej, żyjesz ?
- Nie.. Znaczy tak, tak żyje...
- Wiesz, co coraz bardziej zaczynam się o ciebie martwić...
- Nie musisz. Jest okey.. - próbowałam się uśmiechnąć ale wyszedł mi tylko grymas.
- A ja i tak wiem swoje...
- Jak to ty...
- Jak to ja..
- Jak to ty...
- Skończmy tą bezsensowną rozmowę.
- Jak chcesz... - i powróciłam do patrzenia się przez szybę. Nie minęło 10 minut, a znów usłyszałam znajomy głos.
- Znowu odlatujesz... - zaśmiał się
- Serio ?! A gdzie ?
- Hahaha, tam gdzie zawsze... a po za tym już jesteśmy.
Wyszłam z samochodu. Szybkim krokiem poszłam do sali, w której była moja ciocia, Grace, Miranda i tym razem Eddie. Kendall wszedł równo ze mną.
- Hej - powiedzieliśmy równo
- Hejka - opowiedzieli nam
- Ok, zbierajcie się. - odezwał się Kendall
- Już, wezmę tylko torebkę - powiedziała Miranda
- Zaraz wracam - rzucił na odchodne Kendall
Usiadłam koło łóżka ciotki Ray... i myślałam.


*_* Oczami Kendalla, podróż do domu *_*


Tak na serio to już padałem. Przywożę, odwożę. Jednak chcę pomóc. SIBUNA na zawsze razem. 

- Martwię się o Seleną - zaczęła Miranda.
- A kto nie ? - odpowiedziałem 
- Trzeba coś zrobić. Bo jak nie to... nie chcę nawet o tym myśleć.
- Damy radę.
- Senkhara na pewno nie długo się odezwie, więc my jutro musimy wejść do korytarzy. Ty przypilnuj Seleny - rozkazała nam wszystkim Grace
- Jasne, szefowo - zaśmiałem się 




wtorek, 3 września 2013

Rozdział 60 - part 2

Rozdział 60
"Gra to kolejna część... - part 2"


*_* Oczami Eddiego *_*

Wypłakiwała mi się w rękaw. Aż usłyszeliśmy głos za nami.

- Ehem... Nie przeszkadzam ? - to był Kendall
- Yyy... Co ? Nie ? Chłopie jak dobrze cie widzieć. - powiedziałem
- Ehe.. - mruknął
- Co jest ? - zapytał widząc Selenę zapłakaną

- Jak myślisz ? - odpowiedziałem mu pytaniem na pytanie 
- Dobra, wszystko okey. - powiedziała Sel - nie musicie się martwić. 
- Chcecie odwiedzić ciotkę Ray w szpitalu ? - zapytał Kendall.
- Tak, Kendall - opowiedziała uradowana Sel
- To już. - złapaliśmy się za ręce i już byliśmy w sali. 

*_* Oczami Seleny *_*


Jak zobaczyłam ciocie podłączoną do tych wszystkich maszyn znów zaczęło mi się chcieć płakać. Jednak powstrzymałam się; podeszłam do niej wzięłam za rękę. Zaczęłam przepraszać. Jednak ona mnie nie słyszała...

I tak minęły nam dwa tygodnie. Nastał już Październik. Codziennie na zmianę ktoś siedział z ciocią. Ja, Kendall i Eddie w dzień, a w nocy Grace i Miranda czasami także Eddie. Jednak Kend miał najgorzej. Z racji tego, że dostał miesiąc temu prawo jazdy odwoził i przywoził nas, ponieważ Mirandzie zginął przedmiot do teleportacji i jej magia także uległa zmianie, bo może sama tylko się teleportować. Tym coraz trudniej mamy  wchodzić do korytarzu, w których nie byliśmy już prawie trzy tygodnie. Nikt z nas już nie miał ochoty na ciąg dalszy. Mieliśmy tego wszystkiego dosyć. Grace obwiniała się tak samo jak ja. Bo to ona nas w to wkręciła. Ale ja jej nie mam za złe. Ona przecież nie wybierała czy chce być wybraną. Mówiła też że za dużo osób ucierpiało przez nią. Mirandę poraził prąd teraz moja ciocia leży w szpitalu. Rozstała się z Eddiem z którym teraz się sprzecza. On nie jest dla niej miły, ani ona dla niego. Jest na prawdę bardzo napięta sytuacja. Ja z Kendallem zachowujemy się jak przyjaciele. Choć brakuje mi jego bliskości. Ale cóż. Coraz częściej myślę o powrocie do niego. Jednak przypominam o tym jak się kłóciliśmy. Muszę to jeszcze raz przemyśleć.

*_* Oczami Senkhary *_*


Czekam już bardzo długo na wieści od wybranej i nic. Na prawdę coraz bardziej mnie to denerwuje, bo ile można. Wybrana powinna wywiązywać się ze swojej misji a nie tak jak ona. Ciekawie dlaczego to ona nią została. I mam nadzieję, że nie zna swojej poprzedniczki. Miałam jej dosyć, była zbyt cwana. Dobrze, że ta zrobi wszystko dla swojego chłopaka i przyjaciół. Co za ... no normalnie jakaś ładnie mówiąc kochana. Muszę jej przypomnieć o swojej misji...


niedziela, 1 września 2013

Rozdział 60 - part 1

Rozdział 60
"Gra to kolejna część... - patr 1"

*_* Oczami Eddiego, pościg za Seleną *_*

- Selena, prosze zatrzymaj się - krzyknąłem już zupełnie wyczerpany, ona stanęła. Podbiegłam do niej, rozpłakała się po czym ją przytuliłem. 


*_* Oczami Mirandy, w szpitalu*_*


- Mam nadzieję, że się szybko obudzi - powiedziałam gdy weszliśmy do jej sali.

- My też - dodał Kendall
Usiedliśmy przy łożku. Patrzyliśmy na nią była podłączona do różnych pikających maszyn. Spała. 
-Ej, musimy Selenię i Eddiemu powiedzieć gdzie jesteśmy. - zaproponował Kendall
- Mam pomysł. Ja cie przeniosę w miejce w którym się teraz znajdują i dam ci to - pokazałam na czarny niby telefon - to cie przeniesie z powrotem do nas. Tylko kilkniesz ten guzik.
- Ok, dzięki. To mnie przenoś. 
- "Lewitatus przenosus" - powiedziałam

*_* Oczami Eddiego *_*


Wypłakiwała mi się w rękaw. Aż usłyszeliśmy głos za nami.

- Ehem... Nie przeszkadzam ? - to był Kendall
- Yyy... Co ? Nie ? Chłopie jak dobrze cie widzieć. - powiedziałem
- Ehe.. - mruknął
- Co jest ? - zapytał widząc Selenę zapłakaną
- Jak myślisz ? - odpowiedziałem mu pytaniem na pytanie