Rozdział 32
"Zabawa w pająka..."
Tymczasem u SIBUNY...- Okey trzeba zakapować o co chodzi w tym - powiedziała ze śmiechem Miranda
- Ja myślę że trzeba ominąć to wszystko i dotknąć żadnej z nitki.Trzeba być pająkiem- powiedział zmartwiony Kendall
Ta komnata była najdziwniejszA ze wszystkich. Po ścianach były umieszczone jak to powiedzieć grube nitki, róŻnego koloru
Kendall wziął ze sobą kawek patyka i RZucił w stronę czerwonej nity by sprawdzić co ona może nam wyrządzić poprzez
dotknięcie jej. To co zobaczyli zmroziło ich. Czerwona 'kopała' prądem. Ale tam jeszcze była zielona, żółta, niebieska.
Nikt z pozostałych osób SIBUNY nie była tak giętka jak Selena. To właśnie jej im brakowało...Na razie zrezygnowali.
*_* Oczami Seleny w USA *_*
Co miała na myśli ciotka mówiąc, że mi wszystko wyjaśni i skąd ona wie o tym ? No hallo ! Co chwila jakiś tajemnice
z jakiej ja jestem rodziny. Rozmyślałam tak przez dłuży czas, jednakże postanowiłam zejść na śniadanie. Ciotka mnie już tak wołała od jakiś 10 minut.
Zachodząc po szklanych schodach do jadalni myślałam co tam u SIBUNY i o u Kendalla, którego co uświadomiłam sobie w nocy nadal kochałam.
- No nareszcie, dzień dobry śpiochu ile można prosić - powiedziała ze śmiechem, próbowałam się i ja uśmiechając ale wyszedł mi tylko grymas.
- Hahaha, co tak pięknie pachnie ? - zapytałam zmieniając temat
- Moje popisowe śniadanko - powiedziała ciotka i razem się zaśmiałyśmy
- Popisowe, mówisz czyli zapewne naleśniki ?
- Nie, no musiałaś mnie rozszyfrować - powiedziała i znowu zaczęłyśmy się śmiać
- No jasne. - powiedziała po czym ciotka weszła do kuchni i dalej smażyła a ja była już myślami u SIBUNY. Bałam się ze nie poradzą sobie bez naszyjnika.
Miałam wyrzuty sumienia. Jednak cieszyłam się że nie musiałam narażać życia. Lecz tęskniłam za nimi. Muszę to przemyśleć. Nie udało mi się
bo moja kochana ciotka wróciła z talerzem pełnym naleśników. Mniam - pomyślałam i zabrałam się za jedzenie. W pewnej chwili przypomniało mi się
że ciotka miała mi coś powiedzieć. Więc zaczęłam:
- Pamiętasz ciociu, że miałaś mi coś powiedzieć ?
- O tak kochanie, pamiętam. Zaraz to zrobię tylko posprzątam po naszej uczcie - mimowolnie zaśmiałam się
Poszłam na górę ubrać się wziąć prysznic ogólnie zrobić poranna toaletkę. Nadal myślałam o Kendallu. Selena ! Daj spokój, on cie zdradził ! A jak mówił prawdę - biłam
się z myślami do chwili aż zawołała mnie ciotka Ray
- Seleno, chodź- krzyknęła
- Już idę - opowiedziałam
- Dobrze to muszę ci powiedzieć aż stanie się coś złego. Pamiętasz jak ci mówiłam o czarnej i białej magii ?
- Tak. I co związku z tym ?
- Jeśli by miała białą magię. To wszystkie przeciwności losy związane z czarna magia by pokonała. Musisz wrócić do nich i im to powiedzieć.
Nie patrz na Kendalla, ale ja i tak wiem że go kochasz.
- Dobra. Masz rację. Teraz muszę sobie kupić bilet do Polski.
- Ja ci kupię,a ty może kup coś swoim przyjaciołom
- Dobry pomysł.
Pamiętałam jeszcze to miasto, więc wiedziałam gdzie co jest. Kupiłam prezenty, a nawet dla Kendalla.
Wracając do domu spotkałam moja ciotkę, która powiedziała, że udało jej się kupić bilet na dzisiaj. Samolot miałam o 18. Musiałam się zacząć pakować.
Byłam szczęśliwa. Spakowałam się szybko i ciotka zawiozła mnie na lotnisko i przysięgła że nie powie rodzicom. Zajęłam swoje miejsce i zasnęłam obudził stweardessa.
oh yeah znowu w Polsce - pomyślałam. Znalazłam swój bagaż i wracałam do domu...
_______________________
Później postaram się dodać kilka plotek o gwiazdach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz