środa, 10 lipca 2013

"Opowieść 14- Rozdział 31"


 Rozdział 31 "Ciotka Ray"
*_* Oczami Seleny, ciąg dalszy *_*

- Ależ ja ci uwierzę - powiedziała najukochańsza ciotka Ray
-To bardzo długa historia...
- No to sobie zrobię herbatkę - uśmiechnęła się i poszła do kuchni zrobić sobie herbatę, po czy wróciła i usiadłyśmy na kanapie
- Więc zaczynam. W dniu 14 urodzin Ally chciałyśmy zorganizować jej imprezę urodzinową. Zadzwoniłyśmy do niej. Po czym ona wsiadła na rower 
i chciała do nas przyjechać . Niestety nie udało to się jej. Zginęła potrącona przez samochód. Od tego czasu nawiedzała Grace. Ukazywała nam
się w postaci ducha. No i zaczęło się wykonywanie różnych zadań.
-Jakich zadań ?
- Teraz mamy znaleźć maskę boga Anubisa. To jest cholernie trudne. Już kilka razu byliśmy o krok od śmierci. Musi to robić bo jak nie Ally
nas zabije. Ja mam w posiadaniu naszyjnik, który otwiera różne przejścia. A teraz jak juz wiesz wszystko to musisz i to wiedzieć; moi rodzice 
myślą, że my jesteśmy na obozie. 
- O matko ! _ powiedziała głosem bardzo przejętym, myślałam że teraz gdy wszystko wie to może wygadać to moim rodzicom; bałam się.
- Nikomu tego nie powiesz, dobrze ? - zapytałam po chwili
- Oczywiście. Masz ten naszyjnik ?
- Tak. On ma mnie chronić.
- Mogę go zobaczyć ?
- Jasne- otworzyłam swoją torebkę i pokazałam ciotce mój 'skarb'.
- Jejku, on jest prawdziwy. Należał kiedyś do królowej Senkhary. I ty go masz. Jakie wyróżnienie i oczywiście że on ci chroni w nim jest czarna magia,
która po połączeniu z biała magia może pokonać  każde przeciwności losu.
- O i jeszcze ci zapomniałam powiedzieć o członkach naszej grupy. A więc - Grace jest wybrana, czyli ona została wybrana do tych poszukiwań
Eddie jest osironem ma móć i chroni wybraną. Ja się opiekuje naszyjnikiem. Kendall jest do towarzystwa tak jak kiedyś Radek,a mIRANDA
JEST czarodziejką.
- Nie wieżę już w to. Ona jest czarodziejka ?! 
- Tak.- odpowiedziałam bez wahania 
- A jaka magię posiada ?
- Jak wyjeżdżałam to była jak ona to nazwała pół-czarodziejką 
- A teraz ?
- Teraz to ja już nie wie - powiedziałam lekko zmartwiona
- Zadzwoń do niej ! - poradziła mi ciotka
- Teraz nie chce. Chce mieć trochę spokoju.
- Dobrze, ale musisz im pomóc. Jutro ci wyjaśnię co miałam na myśli - powiedziała, a ja a bardzo nie wiedziałam o co jej chodzi 
- Mogę się przespać ?- zapytala
- Tak. Chodź ci pokażę ci gdzie możesz się położyć - powiedziała biorąc mnie za rękę
Położyłam się na łóżku i nie wiem kiedy zasnęłam. Obudziłam się następnego dnia...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz