Rozdział 34 "Szkolenie SIBUNY"
Wróciliśmy się do domku. Zaczęłam solidnie szkolić SIBUNĘ na kolejne pułapki. Mirandę ze swojej mocy. Eddie z przytrzymaniem magii.Kendalla ze giętkością przez co znowu się do siebie zbliżyliśmy.
- skąd ty wszystko to wiesz ? - zapytał Selenę Eddie
- Prze powiadam przyszłość no i moja ciotka wie dość dużo o tym - opowiedziałam
- I dlatego wiedziałaś, ze zginę ? - zapytał się Kendall
- Tak. Widziałam to. Dobra najpierw idzie Miranda musimy się zając
Wyszliśmy za domek. Wraz z Eddim, Kendallem. Zauważyłam, że nie ma Blanki, w sumie byłam zadowolona. Miranda stwórz specjalny pokój. - powiedziała do Mirandy Selena
- okey - powiedziała Miranda tworząc szczelny pokój/
- Stwórz czarna magię - powiedziała Selena, w tej chwili podszedł do niej Kendall pytając sie:
- Nauczycielko, czy to jest na pewno bezpieczne ? - zapytał uśmiechając się łobuzersko Kendall
- czekaj... Muszę sprawdzić. Oczywiście - powiedziała Selena sprawdzając przyszłość
- Miranda działaj ! - powiedział Kendzio
Miranda rzuciła zaklęcie czarnej magii. Udało się jej, ku zdziwieniu wszystkich.
- Brawo, a teraz ty Eddie musisz jak to się mówi to zaklęcie 'na klatę'. Grace mimowolnie zadrżała. Kendall widząc to podszedł do niej i powiedział:
- Nie bój się. Selena wie co robi. A poza tym Eddie to osiron.
- Okey, mam nadzieję.
- Eddie jesteś gotowy ? - zapytała się Selena
- Tak - krzyknął
- Odepchnij czarną magię od siebie.
- Wow, ale jazda to było extra - powiedział Eddie
- Widzisz, wszystko jest okey - uspokoił Kendall Grace
- I tak powtarzajcie, ale najpierw Miranda wyczaruj mi identyczną komnatę jaką mamy do przejścia.
- Już się robi. Ale muszę mieć zdjęcie - powiedziała zrezygnowana
- Czekaj, ja mam zdjęcie - powiedział Kendall wyjmując z kieszeni
- Po co ci zdjęcie ? - zapytała Selena pohamowując swój napad śmiechu
- Musiałem się jakoś nastawić, no nie ? A teraz bez zdjęcia byłaby klapa - powiedział zadowolonym głose i podszedł bliżej Seleny
- Nastawić - zaśmiała się po czym dostała lekko w żebra od Kendalla
- Ała ! Osz ty ! -walnęła go mocniej
- Spokój - krzyknęła Miranda - Bierzemy się za pokój
- Jasne - powiedziała razem Sendall
Miranda wypowiedziała swoje zaklęcie. Po czym byli już w środku pokoju.
- Dobra. Wracaj do swoich ćwiczeń. - powiedziała Selena - A ty zostajesz !
- Przecież wiem.
- Jak chciałeś przez to przejść ?
- No wiesz... wiesz...
- Nie miałeś planu?
- Nie. - powiedział po czym się uśmiechnął łobuzersko
- Czekaj, ale czy Miranda zrobiła też to że będzie nas kopać prądem ?
- Nie wiem.
*_* Oczami Seleny *_*
- Bo jak zrobiła to ... - nie dokończyłam, bo Kendall wziął mnie na ręce.
- To sprawdźmy !
- Nie. No weź, ej nie - krzyczałam i wtuliłam się
- To co ? Rzucamy ?
- ogarnij się ! - powiedziałam
- To rzucamy !
- Może tak zapytajmy się Mirandy ?
- Dobry pomysł - powiedział
- No to nie rzucisz mnie ?
- Nigdy ! - uśmiechnął się po czym ja też się uśmiechnęłam
- Postawisz mnie ?
- Jasne. - spełnił moją prośbę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz