Rozdział 40
"Oh Yeah !"
- Tak ? - zapytałam z nie dowierzaniem
- Tak. Pamiętasz jak ci mówiłam o czarnej i białej magii ?
- Tak
- To naszyjnik jest Źródłem białej magii.
- Ale ciociu powiedziałaś, że jest czarnej !
- Tak ? Naprawdę ? To przepraszam - pomieszało mi się.
- Okey, czyli to Miranda musi to zrobić.
- Tak.
- Dzięki ciociu, pa - powiedziałam po czym się rozłączyłam
- I co ? - podbiegł do mnie Eddie
- To naszyjnik.
- Ale tylko Miranda może go mieć.
- Czyli to Miranda musi iść z nami na koniec "pajęczyny". - powiedział Kendall
- Serio ? - krzyknęła z końca pokoju Miranda - ale spoko już nie ukąszają te nitki.
- Kiedy idziemy ? - zapytałam po chwili
- Może dzisiaj. Coś czuję, że musimy się śpieszyć - powiedziała Grace po czym upadła na ziemię
- Nawiedzanie, spoko - powiedziałam
- A no tak. Tylko dlaczego, aż tak bolesne ?- zadał pytanie retoryczne Eddie
- Może dowie się czegoś ciekawego ? - zapytałam
- Albo ją znowu okaleczy - powiedział Eddie
*_* Oczami Grace, nawiedzanie *_*
- "Wybrana śpiesz się czas ci się kończy. Włóż to źródło białej magii i walcz z nim. Śpiesz się, bo czeka cię najwyższa kara".- słyszałam Ally
- Ale jak to ? - dopytywałam się
- Ty przeklęta dziewczyno, nic nie rozumiesz.
- Ja już nie chcę ! - krzyknęłam
- Ty mi się stawiasz ? O nie ! Twoi przyjaciele zostaną skazani.
- Nie !!!!
- Oh Yeah !!!!
- Dlaczego ?
- Nie stawiaj mi się więcej bo ty za to zapłacisz życiem. Rozwiążcie kolejna zagadkę a zdejmę klątwę. - krzyczałam nadal
Obudziłam się... Przyjaciele nade mną stali.
- Wszystko okey ? - zapytał się z troską Eddie
- Nie, nic nie jest nie tak ! - powiedziałam po czym się rozpłakałam
______________
Wiem, że krótki, później dodam jeszcze jeden.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz