wtorek, 3 września 2013

Rozdział 60 - part 2

Rozdział 60
"Gra to kolejna część... - part 2"


*_* Oczami Eddiego *_*

Wypłakiwała mi się w rękaw. Aż usłyszeliśmy głos za nami.

- Ehem... Nie przeszkadzam ? - to był Kendall
- Yyy... Co ? Nie ? Chłopie jak dobrze cie widzieć. - powiedziałem
- Ehe.. - mruknął
- Co jest ? - zapytał widząc Selenę zapłakaną

- Jak myślisz ? - odpowiedziałem mu pytaniem na pytanie 
- Dobra, wszystko okey. - powiedziała Sel - nie musicie się martwić. 
- Chcecie odwiedzić ciotkę Ray w szpitalu ? - zapytał Kendall.
- Tak, Kendall - opowiedziała uradowana Sel
- To już. - złapaliśmy się za ręce i już byliśmy w sali. 

*_* Oczami Seleny *_*


Jak zobaczyłam ciocie podłączoną do tych wszystkich maszyn znów zaczęło mi się chcieć płakać. Jednak powstrzymałam się; podeszłam do niej wzięłam za rękę. Zaczęłam przepraszać. Jednak ona mnie nie słyszała...

I tak minęły nam dwa tygodnie. Nastał już Październik. Codziennie na zmianę ktoś siedział z ciocią. Ja, Kendall i Eddie w dzień, a w nocy Grace i Miranda czasami także Eddie. Jednak Kend miał najgorzej. Z racji tego, że dostał miesiąc temu prawo jazdy odwoził i przywoził nas, ponieważ Mirandzie zginął przedmiot do teleportacji i jej magia także uległa zmianie, bo może sama tylko się teleportować. Tym coraz trudniej mamy  wchodzić do korytarzu, w których nie byliśmy już prawie trzy tygodnie. Nikt z nas już nie miał ochoty na ciąg dalszy. Mieliśmy tego wszystkiego dosyć. Grace obwiniała się tak samo jak ja. Bo to ona nas w to wkręciła. Ale ja jej nie mam za złe. Ona przecież nie wybierała czy chce być wybraną. Mówiła też że za dużo osób ucierpiało przez nią. Mirandę poraził prąd teraz moja ciocia leży w szpitalu. Rozstała się z Eddiem z którym teraz się sprzecza. On nie jest dla niej miły, ani ona dla niego. Jest na prawdę bardzo napięta sytuacja. Ja z Kendallem zachowujemy się jak przyjaciele. Choć brakuje mi jego bliskości. Ale cóż. Coraz częściej myślę o powrocie do niego. Jednak przypominam o tym jak się kłóciliśmy. Muszę to jeszcze raz przemyśleć.

*_* Oczami Senkhary *_*


Czekam już bardzo długo na wieści od wybranej i nic. Na prawdę coraz bardziej mnie to denerwuje, bo ile można. Wybrana powinna wywiązywać się ze swojej misji a nie tak jak ona. Ciekawie dlaczego to ona nią została. I mam nadzieję, że nie zna swojej poprzedniczki. Miałam jej dosyć, była zbyt cwana. Dobrze, że ta zrobi wszystko dla swojego chłopaka i przyjaciół. Co za ... no normalnie jakaś ładnie mówiąc kochana. Muszę jej przypomnieć o swojej misji...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz