Rozdział 73
"Powrót Megane."
Postanowiłem zawalczyć. Albo ja go pokonam, albo to koniec. To tylko duch, stawie mu czoła. To dla Sibuny ! - pomyślałem i skoczyłem z ogniem na Misrana. Palił się zupełnie jak człowiek. Zostało po nim tylko proch... To nie był prawdziwy duch, ktoś jakiś człowiek... Odwróciłem się do Diany, która próbowała ocucić Eddiego i Selene. W pewnej chwili usłyszałem śmiech za moimi plecami. Odwróciłem się i ujrzałem znajomą mi twarz. Tak, to była Megane... Śmiała się.
- Jesteś śmieszny ! -powiedziała śmieją się - Myślałeś, że dam się tak łatwo pokonać ?
- Coo ?
- Narazie znikam, ale to nie koniec. - jak powiedziała tak też zrobiła i po chwili jej już nie było.
- Co ona tu robi ? - zapytała mnie Selena, która ocknęła się
- Nie wiem - powiedziałem smutnie i pomogłem jej wstać. Przytrzymałem ją, gdyż kręciło jej się w głowie.
- Jak tam Eddie ? - zapytał, zdając sobie sprawę że ten jeszcze nie wstał
- Miejmy nadzieję, że się obudzi. Miranda, pomożesz ?
- Tak, już działam. - wypowiedziała zaklęcie na by Eddie się obudził...
Kilka godzin później ... (nadal w korytarzach)
*_* Oczami Seleny *_*
- Wiecie co, jak wracam do Grace. Muszę zobaczyć co z nią. - powiedziałam - Miranda przeniesiesz ?
- Tak.
Wróciłam do domu. Tam zostałam zapłakaną Grace. Podeszłam do niej pytając się co się stało.
- Ja nie chce mieć tego dziecka - nagle powiedziała
- Na pewno coś da się zrobić... - pocieszałam ją
- Jak tam im idzie w korytarzach ? - zmieniła temat
- Mamy problem, a w sumie kilka: Megane powróciła.
- Jak to ? - dopytywała się ze zdziwieniem
- No niestety. Podczas walki zmieniła się w ducha Misrana i wyssała moc Eddiego.
- O boże - zmartwiła się
*_* Oczami Eddiego *_*
Próbowałem się dowiedzieć czegoś od moich podróżników tym co się ze mną stało kilka godzin wcześniej, ale nie chcieli mi powiedzieć.
- Ej, no powiedzcie ! - prosiłem już chyba setny raz
- Nie ważne - odmruknęła Miranda
- Suuuper - powiedziałem z wyczuwanym sarkazmem z głosie.
Doszliśmy do kolejnej komnaty wyglądała ona tak. Było bardzo ciemno. W pewnej chwili ukazała nam się Megane.
- Megaaaane, co ty tu robisz ? - zapytałem
- Chcę ciebie ! - powiedziała uroczo. Po czym jakąś siło przyciągnęła mnie do siebie... Próbowałem się bronić.
-To na nic - zaśmiała się....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz