SITD - Shot in the Dark (skórt)
______________________________
Rozdział 2
"Szkoła magii"
{••• Oczami Mirandy •••}
Od ponad roku kształcę się w szkole magii. Bardzo mi się tutaj podoba. Codziennie lekcje do 12, a potem wolne. Czasem mamy cały dzień wolny, tylko o 20 idziemy na zajęcia. Weekendy mamy wolne. Nic ciekawego sie nie dzieje. Żyje to żyje. Przynajmniej nie muszę się martwić o swoje życie. Jak byłam w Sibunie to co chwila coś. Teraz jest jak w bajce, trochę przyznałabym, że nudno. Dobra teraz idę na lekcje.
- Usiądźcie, musimy porozmawiać - powiedziała nauczycielka, gdy weszliśmy do klasy
- Porozmawiać ? - zaśmiał się Ben
- Tak, Ben !
- No dobra.
- Szukamy tutaj jednej dziewczyny o imieniu Miranda - powiedział dziwny facet w czarnym garniturze i okularach. Wyglądał jak agent.
- Miranda, choć do nas - powiedziała nauczycielka
Podeszłam do nich. . .
- Byłaś członkinią Sibuny, prawda ? - zapytał gostek w okularach.
- Emmhm...
- Dobra my wiemy, że byłaś. Potrzebujemy twojej pomocy!
- Jak to ? - zapytałam zdziwiona
- Chcemy byś dołączyła do naszej agencji.
- Agencji ?
- Tak, do tajnej międzynarodowej agenci.
- Mam być tajną agentką ?
- Tak, chcemy byś dołączyła do nas.
- Co bym miała robić ?
- Chronić ludzi przed istotami pozaziemskimi, rozwiązywać zagadki.
- Czyli coś jak w Sibunie ...
- Mniej więcej tak, to jak ?
- Mogę spróbować.
- Super, chodź pokażę ci naszą agencję.
- A szkoła ?
- Nie będziesz już chodzić do niej.
- Fajnie.
- Jest jeszcze coś, ale o tym dowiesz się później. Alex na pewno ci powie.
- Alex, kto to ?
- Szefowa międzynarodowej agencji.
- Oł, czyli to kobieta ?
- Tak.
- No to extra.
- Spodoba ci się.
Po kilku minutach znajdowaliśmy się w agencji...